Kliknij tutaj --> 🐗 ja widelec i łyżka janusz
Świnka Peppa Pepa Pig Sztućce Zestaw Widelec Łyżka - Stor, w empik.com: 27,50 zł. Przeczytaj recenzję Świnka Peppa Pepa Pig Sztućce Zestaw Widelec Łyżka.
Nóż Victorinox dla Dzieci Sztućce Biwakowe Jednorazowy Widelec Łyżka Łyżeczka 2 W 1 Jeden 5 W 1 Przenośny Wielofunkcyjny Widelec Łyżkowy Do Pokoju Kuchennego Otwieracz Do Butelki : Amazon.pl: Sport i turystyka
Znajdujesz się na stronie wyników wyszukiwania dla frazy wanda chotomska wiersze łyżka widelec i nóż. Na odsłonie znajdziesz teksty, tłumaczenia i teledyski do piosenek związanych ze słowami wanda chotomska wiersze łyżka widelec i nóż. Tekściory.pl - baza tekstów piosenek, tłumaczeń oraz teledysków.
Składany Widelec i Łyżka na Allegro.pl - Zróżnicowany zbiór ofert, najlepsze ceny i promocje. Wejdź i znajdź to, czego szukasz!
Obowiązkowe wyposażenie na każdym biwaku, obozie, kempingu czy pikniku. Klasyczna konstrukcja, niezwykle wytrzymała, funkcjonalna i wygodna. Niewielkie gabaryty i masa, zmieści się w kieszeni - warto mieć go przy sobie. Niezbędnik zawiera podstawowy zestaw sztućców - łyżkę i widelec. Sztućce pełnowymiarowe.
Hacker Un Site De Rencontre Payant. Widelec i łyżkaWarszawa, A. Riedel, 1886 r., srebro, pr. 84, w. 156 g
Forum: Noworodek, niemowlę Natalia je już sama i za żadne skarby świata nie pozwala sobie pomóc kiedy chce jej pokazać,jak powinno się jeść widelcem i łyżką bo biedulka “nabija,nabiera ” sobie ta stroną,którą powinna trzymaćMoże spotkałyście się z takim komplecikiem 2 w 1 z jednej stronie łyżka a z drugiej widelec?? violes + natalia DZIECINoworodek, niemowlęłyżka ,widelec 2w1 Angina u dwulatka Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –... Czytaj dalej → Skubanie paznokci – Co robić, gdy dziecko skubie paznokcie? Może wy macie jakieś pomysły, Zuzanka od jakiegoś czasu namiętnie skubie paznokcie, kiedyś walczyłam z brudem za nimi i obcinaniem ich, a teraz boję się że niedługo zaczną jej wrastać,... Czytaj dalej → Mozarella w ciąży Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji. Czytaj dalej → Czy leczyć hemoroidy przed porodem? Po pierwszej ciąży, a bardziej porodzie pojawiły się u mnie hemoroidy, które się po jakimś czasie wchłonęły. Niestety teraz pojawiły się znowu. Jestem w 6 miesiącu ciąży i nie wiem,... Czytaj dalej → Ile kosztuje żłobek? Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko... Czytaj dalej → Pytanie do stosujących zastrzyki CLEXANE w ciąży Dziewczyny mam pytanie wynikające z niepokoju o clexane w ciąży. Biorąc od początku ciąży zastrzyki Clexane w brzuch od razu zapowiedziano mi, że będą oprócz bolesności, wylewy podskórne, sińce, zrosty... Czytaj dalej → Mam synka w wieku 16 m-cy. Budzi się w nocy o stałej porze i nie może zasnąć. Mój syn budzi się zawsze o 2 lub 3 w nocy i mimo podania butelki z piciem i wzięcia do łóżka zasypia dopiero po ok. 2 godzinach. Wcześniej dostawał w... Czytaj dalej → Dziewczyny po cc – dreny Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała... Czytaj dalej → Meskie imie miedzynarodowe. Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to... Czytaj dalej → Czy to możliwe, że w 15 tygodniu ciąży?? Dziewczyny!!! Sama nie wiem co mam o tym myśleć. Wczoraj wieczór przed kąpielą zauważyłam przezroczystą kropelkę na piersi, ale niezbyt się nią przejełam. Po kapieli lekko ucisnęłam tą pierś i... Czytaj dalej → Jaką maść na suche miejsca od skazy białkowej? Dziewczyny, których dzieci mają skazę białkową, może polecicie jakąś skuteczną maść bez recepty na suche placki, które pojawiają się na skórze dziecka od skazy białkowej? Czym skutecznie to można zlikwidować? Czytaj dalej → Śpi albo płacze – normalne? Juz sama nie wiem co mam myśleć. Mój synek ma dokładnie 5 tygodni. A mój problem jest taki, że jak mały nie śpi, to płacze. Nie mogę nawiązać z nim... Czytaj dalej → Wielotorbielowatość nerek W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać... Czytaj dalej → Ruchome kolano Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche... Czytaj dalej →
Będąc na zakupach w jednym z opolskich hipermarketów, natknąłem się na świeże omułki. Przekonany, że cena powali mnie na kolana podszed... Expo Sweet to najważniejsze i największe targi branży cukierniczo-lodziarskiej w Polsce. Tu odbywają się polskie premiery najnowszych m... składniki: - 250g kaszy pęczak - 30ml oleju słonecznikowego - 50g szalotki - 250ml białego wina Sau... składniki: 150ml śmietany 30% lub 36% 100ml mleka 3,2% 4 żółtka cukier puder 4 białka 1 płaska łyżka mąki pszennej 1 płaska łyż... Nie wiem jak wy, ale ja nigdy nie byłem zwolennikiem chałwy. Jej charakterystyczny smak zawsze przyprawiał mnie o ciarki. A w dziecińst... UWAGA! UWAGA! Taaakk.... To już pewne ! Każdy ma szanse! Razem z Pauliną i Łukaszem (zwycięzcą Hell`s Kitchen) oraz ekipą POLSATU, zapras...
fot. Adobe Stock, fizkes Mąż znęca się nade mną fizycznie i psychicznie. Wszyscy to wiedzą, ale nikt nie chce pomóc... Byłam bardzo zaskoczona, kiedy przyjechała do mnie szwagierka i przy kawie, patrząc mi głęboko w oczy, powiedziała: – Zdecydowałam się. Będę w sądzie zeznawała na twoją korzyść! Mowę mi odjęło ze zdumienia, bo do tej pory Agnieszka nawet nie chciała słyszeć o tym, że miałaby zeznawać przeciwko swojemu bratu, chociaż przecież doskonale wie, jakim jest draniem. – Lubię cię, Ewa, ale musisz mnie zrozumieć, jesteśmy rodziną… To zobowiązuje – mawiała. No cóż, rozumiałam i nie rozumiałam… Agnieszka bowiem wiele razy widziała swojego brata w akcji. Podczas rodzinnych spotkań łapała go za ręce, aby we mnie niczym nie rzucał, jak to miał w zwyczaju, kiedy coś mu przy stole nie pasowało. A co to mogło być? Wszystko! Brak serwetek, jego ulubionej wędliny, niedoprawiona sałatka. Leciały wtedy w moją stronę widelce, łyżki, kiedyś poleciał nawet talerz… Mojego teścia to bawiło. – Moja krew – powtarzał. – Żonę to sobie trzeba umieć wychować, żeby chodziła jak w zegarku! A teściowa tylko kiwała głową na znak, że we wszystkim się z nim zgadza. – Najlepiej zrobisz, gdy nie będziesz Janusza denerwowała – doradzała mi potem „życzliwie”, gdy nikt nie słyszał. – On był zawsze bardzo emocjonalnym i wrażliwym dzieckiem. Nigdy nie było wiadomo, co go wyprowadzi z równowagi. No cóż, gdyby matka Janusza już wtedy reagowała na jego ataki, to być może teraz ja nie miałabym w domu wariata. Ale ona chyba była przyzwyczajona do tego typu wybryków, bo jej mąż zachowywał się podobnie. I po latach wypracowała sobie taktykę – położyć uszy po sobie i przetrwać, jak najmniej obrywając. Ale ja mam chyba inny charakter, bo tak nie umiem. Nie potrafiłam wytrzymać tego, jak traktuje mnie mąż W końcu zdecydowałam się na rozwód. – No coś ty! Pomyśl o dziecku! – wykrzyknęła moja szwagierka, kiedy jej o tym powiedziałam. Szczerze mówiąc, liczyłam na to, iż stanie po mojej stronie. Także w sądzie. – Biedna jesteś… Wiem, jaki okropny potrafi być mój brat… Pamiętaj, jak będziesz potrzebowała, to ja zawsze ci pomogę – mówiła mi kiedyś. Sądziłam, że szczerze... Pomyliłam się. No, bo na czym niby miałaby polegać ta pomoc? Na tym, że raz czy dwa mnie przenocowała u siebie, kiedy Janusz w szale wyrzucił mnie z mieszkania? Tak, byłam jej za to wdzięczna, ale prawdziwego wsparcia potrzebowałam teraz, kiedy zagroził mi, że jeśli faktycznie pójdę do sądu, to zabierze mi wszystko, zaczynając od syna. – Żaden sąd nie przyzna dziecka wariatce, a ty nią jesteś! – twierdził Janusz. – Jestem wszystkim, co ci się w życiu trafiło najlepszego! Najlepszym mężem pod słońcem! I potrafię to udowodnić podczas rozprawy. Mój adwokat cię zniszczy! – usłyszałam. Pobiegłam więc do Agnieszki, licząc, że w niej moja ostatnia nadzieja, a tymczasem tak się rozczarowałam. Mojemu dziecku będzie lepiej w pełnej rodzinie? Właśnie tym argumentem się zasłoniła... – Przecież Janusz nie jest złym ojcem… Tyle czasu spędza z Mateuszkiem! – stwierdziła. – Naprawdę? No popatrz, może i ty masz rację… – ironizowałam. – Po ostatniej awanturze, którą mój syn zrobił na imieninach twojej mamy, wszyscy, na czele z tobą, powinni zrozumieć, że twój ukochany bratanek, a jej wnuczek dzielnie idzie w ojcowskie ślady. Tata jest dla niego świetnym przykładem! Faktycznie, powinni spędzać ze sobą więcej czasu, bo czym skorupka za młodu nasiąknie… Wyszłam od szwagierki wściekła jak osa. Popłakałam się dopiero na ulicy. Bardzo liczyłam na Agnieszkę, na jej pomoc, i bardzo się rozczarowałam… I kiedy już to przebolałam, ona przyszła do mnie i zaproponowała, że będzie zeznawać! Dla mnie to był prawdziwy cud! Z radości rzuciłam się jej na szyję. Nie wiedziałam, jak mam jej dziękować. – Przestań! Przecież wiem, że mój brat to drań! – powiedziała. Przez kolejne tygodnie myślałam o mojej szwagierce jak najlepiej. Zbliżał się termin rozprawy, Janusz szalał, wrzeszcząc, że ten sąd musiałby być głupi, żeby mi dać rozwód, a ja uśmiechałam się w duchu, wiedząc, że jego siostra będzie dla tego sądu ważnym świadkiem. Byłam pewna, że rozwód dostanę w mgnieniu oka – Ja także na to liczę, kochana, że się w końcu wyzwolisz. I uratujesz Mateusza, aby nie był taki sam jak ojciec – mówiła mi Agnieszka. Uważałam, że jest moją najlepszą przyjaciółką. To, że omal się nie przeliczyłam, wydało się zupełnie przypadkiem… Nie widywałam się za często z teściami, ze zrozumiałych względów. Przestałam do nich nawet telefonować. Bo i po co? Żeby słuchać ich impertynencji, jak to krzywdzę ich ukochanego syna? Nie miałam więc pojęcia, co się u nich dzieje. Dopiero przypadkiem spotkana na mieście ich sąsiadka otworzyła mi oczy. – Jak się czuje pani teść? Chemia mu pomaga? To już druga seria, prawda? – zaczepiła mnie w centrum handlowym. – Jaka chemia? – oniemiałam. – To pani nie wie? Pan Marcinkowski ma raka! – patrzyła na mnie zdumiona. – Wiem, wiem, ale sądziłam, że już skończył brać chemię – zablefowałam. Kiedy tylko udało mi się uciec od wścibskiej sąsiadki, od razu zadzwoniłam do teściowej. – Mamo, tak mi przykro, nic nie wiedziałam, Janusz mi nic nie mówi… – wydukałam. – A bo on taki skryty, wrażliwy – zaczęła znowu swoją śpiewkę, ale jakoś wyjątkowo tym razem mnie nie denerwowała. – A co z waszym rozwodem? – zagaiła nagle teściowa. – Pogodziliście się? Lepiej by było, bo tata powiedział, że jeśli odejdziesz od Janusza, to on go wydziedziczy! – Słucham? – wydawało mi się, że nie dosłyszałam, ale tak naprawdę potrzebowałam chwili, aby zrozumieć, co ta kobieta do mnie mówi. – Sama wiesz, jaki jest tata. Macho! Uważa, że mężczyzna, który nie potrafi utrzymać przy sobie kobiety, to żaden facet. I dlatego zapowiedział, że wszystko przepisze na Agnieszkę, która ma mocniejszy charakter niż jej brat. Powoli trawiłam tę wiadomość A więc to tak! To dlatego Agnieszka przyszła do mnie, aby niby mi pomóc w tej trudnej sytuacji. Wcale nie kierowało nią współczucie, tylko chęć zagarnięcia wszystkich pieniędzy dla siebie! I ona śmiała jeszcze mówić, że robi to wszystko dla mojego syna. Ale o tym, że jakby co, to Mateusz dziedziczy po ojcu już nie pomyślała… – Dążę do wydziedziczenia Janusza, bo mu się należy! – szwagierka wcale niczego się nie wypierała, kiedy postanowiłam z nią porozmawiać. – Ty nie masz pojęcia, co on mi robił w dzieciństwie! – zaszlochała. – Niech zgadnę: to samo, co teraz robi mnie? – powiedziałam zjadliwie. – Wiesz, tym bardziej cię teraz nie rozumiem. Poczułaś na własnej skórze, jaki to psychopata i co? Nie masz ani krztyny współczucia dla mnie lub Mateusza? Widząc jej obojętne spojrzenie, zrozumiałam, że nic nie wskóram. Odwróciłam się więc na pięcie i wyszłam z jej mieszkania. I wiecie, co zrobiłam? Odłożyłam rozwód. Dowiedziałam się bowiem, że rokowania teścia są bardzo złe. Może jestem wyrachowana, bo przecież rozpad mojego małżeństwa z Januszem jest czymś nieuchronnym. Ale mogę z tym poczekać, aby w ten sposób zapewnić Mateuszowi to, co mu się należy, a co „dobra ciocia” chciała mu odebrać – spadek po dziadku. Teraz przejdzie na jego ojca, ale kiedyś to Mateusz będzie dziedziczył. Czytaj także:„Gdy zmarł teść, teściowa się zmieniła. Obsesyjnie interesowała się naszym życiem, nieproszona cerowała moje majtki”„Czułam, że to dziecko musi żyć. Próbowałam odwieść Kasię od usunięcia ciąży i miałam rację. To dziecko uratowało jej życie”„Adrian miesiącami mnie dręczył i prześladował. Policja mnie zbyła. Zainteresują się dopiero, gdy zrobi mi krzywdę”
Pyszne jedzenie, klimatyczny wystrój i doskonała obsługa – tak w skrócie można opisać restaurację Łyżka & Widelec, która kilka dni temu została otwarta w samym centrum Radomia. Od teraz przy ul. Żeromskiego mamy kolejny warty uwagi lokal. Galeria ROSA jest doskonale znana każdemu mieszkańcowi naszego miasta. Choć od wielu lat w tym miejscu nie mogą utrzymać się żadne sklepy, to ten obiekt wydaje się być idealną lokalizacją dla lokali gastronomicznych. Aż dziwne, że przez prawie 10 lat nie powstała w tym miejscu żadna restauracja. Teraz tę pustkę wypełniła Łyżka & Widelec. Lokal zajmuje sporą powierzchnię na najniższym piętrze galerii i jest doskonałym miejsce do spotkań w samym centrum Radomia z widokiem na Park Kościuszki i urząd miejski, a w okresie zimowym na miejską iluminację. Łyżka & Widelec to przede wszystkim doskonałe jedzenie. W karcie dań nie znajdziemy potraw charakterystycznych dla jednej kuchni. Są w niej zarówno propozycje dla osób lubiących ryby i owoce morza, poprzez dania mięsne, a na makaronach i pizzy kończąc. – Chcieliśmy stworzyć lokal dla wszystkich. Dlatego nie ograniczaliśmy się do określonych potraw. U nas najważniejsza jest jakoś i smak, dlatego nasz kucharz mógł eksperymentować i w ten sposób powstało menu, w którym każdy znajdzie coś dla siebie – powiedziała Magdalena Smolińska, menadżerka restauracji Łyżka & Widelec. – Nasze menu nie jest stałe. Chcemy serwować dania sezonowe, dlatego co kilka tygodni będziemy wprowadzać w nim drobne modyfikacje, zostawiając dania cieszące się największą popularnością, ale dodając nowe propozycje. W obecnej karcie dań na uwagę zasługuje na pewno consome z gęsi podawane z pierożkami Gyoza. Dla osób lubiących zjeść polecam turnedo z dojrzewającej polędwicy wołowej z doskonałymi ziemniakami „gratine”. A na deser najlepiej skosztować lody, które można również zabrać ze sobą na wynos. Wszystkie potrawy serwowane w Łyżce & Widelcu aż uśmiechają się z talerzy. Obsługa dba, by były podane w odpowiedni sposób i poza smakiem były również prawdziwą ucztą dla oczy. A sam smak jest jak najbardziej godny uwagi. Wszystko wydaje się dopracowane w najdrobniejszych detalach i naprawdę trudno znaleźć coś, czego można by się było przyczepić. Może ewentualnie cen, które do najniższych nie należą, ale za jakoś potraw trzeba zapłacić. A ceny w Łyżce & Widelcu nie są aż tak bardzo wygórowane. Na uwagę zasługuje również wystrój lokalu. Widać, że nad urządzeniem tego miejsca pracował ktoś, kto zna się na najnowszych trendach wnętrzarskich. Panuje tutaj loftowy klimat, ale nie jest przy tym to miejsce zimne. Stoliki ustawione są w taki sposób, żeby goście jak najmniej sobie przeszkadzali i zaglądali w talerze. Za to w talerze można zajrzeć z zewnątrz. Cały lokal otoczony jest wielkimi oknami, które pozostały tu po przerobieniu ze sklepowych witryn. Przebywając w środku człowiek absolutnie o tym zapomina i nie zwraca na to uwagi, natomiast przechodnie zachęceni widokiem mogą wejść do środka. Nie zapomniano również o dzieciach, dla których urządzono specjalny kącik zabaw. – Chcemy być lokalem dla całych rodzin. Dlatego mamy miejsce zabaw dla najmłodszych. Zależy nam na tym, aby być miejsce dla każdego. W tym celu myślimy również o wprowadzeniu udogodnień dla seniorów – zapowiedziała Magdalena Smolińska. PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+PHNjcmlwdCBhc3luYyBzcmM9Ii8vci5jb3phZHppZW4ucGwvc2VydmVyL3d3dy9kZWxpdmVyeS9hc3luY2pzLnBocCI+PC9zY3JpcHQ+ PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjciIGRhdGEtcmV2aXZlLWlkPSI0NGIxNzY0MWJjOTg4OTU5NmEyZDdiN2ZkNTRiNWZlNSI+PC9pbnM+PHNjcmlwdCBhc3luYyBzcmM9Ii8vci5jb3phZHppZW4ucGwvc2VydmVyL3d3dy9kZWxpdmVyeS9hc3luY2pzLnBocCI+PC9zY3JpcHQ+ Po wejściu do Łyżki & Widelca widać, że jest to doskonałe miejsce do organizacji imprez okolicznościowych. Lokal jest wręcz do tego stworzony. – Chętnie zorganizujemy każdy rodzaj imprezy okolicznościowej. Już w tym momencie mamy zarezerwowane wszystkie terminy komunijne zarówno na 2018 jak i 2019 rok – powiedziała menadżerka lokalu. W ofercie Łyżki & Widelca brakuje jeszcze popularnych ostatnio zestawów lunchowych. – To nasz cel na najbliższe tygodnie. Chcemy wprowadzić je do naszej oferty, aby otworzyć się na firmy i ludzi pracujących – wyjaśniła Magdalena Smolińska. Łyżka & Widelec to miejsce z dużym potencjałem. Dobra lokalizacja i ciekawe wnętrze powoduje, że nad wyborem tego lokalu warto się zastanowić podczas planowania wyjścia z domu. A doskonała kuchnia i szeroka oferta dań powinny przekonać każdego, kto ma ochotę skosztować dobrego jedzenia. Łyżka & Widelec PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0KPHNjcmlwdCBhc3luYyBzcmM9Ii8vci5jb3phZHppZW4ucGwvc2VydmVyL3d3dy9kZWxpdmVyeS9hc3luY2pzLnBocCI+PC9zY3JpcHQ+ PGlucyBkYXRhLXJldml2ZS16b25laWQ9IjQxIiBkYXRhLXJldml2ZS1pZD0iNDRiMTc2NDFiYzk4ODk1OTZhMmQ3YjdmZDU0YjVmZTUiPjwvaW5zPg0KPHNjcmlwdCBhc3luYyBzcmM9Ii8vci5jb3phZHppZW4ucGwvc2VydmVyL3d3dy9kZWxpdmVyeS9hc3luY2pzLnBocCI+PC9zY3JpcHQ+ Ul. Żeromskiego 52 Tel. 790 505 500 Otwarte od poniedziałku do czwartku od 12 do 22, w weekendy od 12 do 23 Krzysztof Domagała Fot. Szymon Wykrota Chcemy, żeby portal był miejscem wymiany opinii dla wszystkich mieszkańców Radomia i ziemi radomskiej. Ze względu na sytuację na Ukrainie i emocje, jakie pojawiają się przy tej okazji, zdecydowaliśmy w najbliższym czasie wyciszyć komentarze na naszej stronie. Zachęcamy do dyskusji w mediach społecznościowych. Apelujemy o wzajemny szacunek i zrozumienie. Chcemy, żeby nasze publikacje były powodem do rozpoczynania dyskusji prowadzonej przez naszych Czytelników; dyskusji merytorycznej, rzeczowej i kulturalnej. Jako redakcja jesteśmy zdecydowanym przeciwnikiem hejtu w Internecie i wspieramy działania akcji "Stop hejt". Dlatego prosimy o dostosowanie pisanych przez Państwa komentarzy do norm akceptowanych przez większość społeczeństwa. Chcemy, żeby dyskusja prowadzona w komentarzach nie atakowała nikogo i nie urażała uczuć osób wspominanych w tych wpisach.
ja widelec i łyżka janusz